dachowanie

Na szczęście tylko na strachu i niegroźnych potłuczeniach zakończyła się jazda bmw dla dwójki mieszkańców pow. krasnostawskiego. 19-latek tuż po zakupie auta zabrał ojca na przejażdżkę. Właściciel nie nacieszył się długo nowym nabytkiem, gdyż kierowane przez niego auto wypadło z drogi i dachowało. Dodatkowo kierującemu zostało zatrzymane prawo jazdy oraz dowód rejestracyjny pojazdu. Za popełnione wykroczenie zostanie skierowany wniosek o ukaranie do sądu.

Policjanci hrubieszowskiej drogówki pracują na miejscu zdarzenia drogowego do którego doszło dziś rano w Wilkowie. 34-letnia kierująca pojazdem marki Volkswagen podjęła manewr wyprzedzania motorowerzysty. Widząc nadjeżdżający pojazd próbowała wrócić na swój pas ruchu jednak straciła panowanie nad autem zjechała do przydrożnego rowu i dachowała. Kierująca z ogólnymi obrażeniami ciała trafiła do szpitala.

Wczoraj przy ul. Rejowieckiej w Krasnymstawie kierujący pojazdem marki Daewoo wypadł z drogi i dachował. Wraz z nim jechała pasażerka. Obydwoje trafili do szpitala. Okazało się, że kierowca był nietrzeźwy. Policyjne badanie wykazało u niego ponad 3,2 promila alkoholu w organizmie.

Do groźnego zdarzenia doszło w miejscowości Borowica, gm. Łopiennik Górny. Pojazd marki Citroen, którym podróżowało małżeństwo z gminy Rejowiec Fabryczny, wypadł z drogi i przewrócił się na bok. Uczestnicy zdarzenia trafili do szpitala. Krasnostawscy policjanci wyjaśniają dokładne przyczyny zdarzenia i po raz kolejny apelują do kierowców o bezwzględne stosowanie się do przepisów ruchu drogowego, rozwagę i ostrożność.

4 stycznia w Horyszowie 46-letni pijany kierowca jazdę zakończył w przydrożnym rowie. Na szczęście nie odniósł żadnych obrażeń. Poruszając się drogą krajową nr 74 przed zakrętem w lewo zjechał na prawe pobocze i wjechał do rowu. Badanie trzeźwości kierowcy wykazało, że w organizmie miał ponad promil alkoholu. Za swoje czyny odpowie przed Sądem.

W miniony weekend na terenie powiatu zamojskiego pijani kierowcy spowodowali dwa zdarzenia drogowe. W Zamościu na ul. Św. Piątka pijany kierowca jadąc pojazdem marki Polonez spowodował kolizję z volkswagenem. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Mniej szczęścia mieli pasażerowie pojazdu marki Audi, który w niedzielę dachował w miejscowości Łabunie. Audi kierował pijany mieszkaniec gminy Komarów. Troje pasażerów zostało przewiezionych do szpitala. Kierowca ze zdarzenia wyszedł bez obrażeń. W jego organizmie było ponad półtora promila alkoholu. Obaj kierowcy zostali zatrzymani w policyjnym areszcie. Za jazdę po alkoholu odpowiedzą przed Sądem.

Policjanci ustalają okoliczności tragicznego wypadku drogowego, do którego doszło dzisiaj rano w miejscowości Tłuściec. Ze wstępnych ustaleń wynika, że 26-latek kierujący samochodem osobowym marki Skoda, podczas manewru wyprzedzania stracił panowanie nad pojazdem. Auto zjechało do przydrożnego rowu, po czym uderzyło w drzewo. W wyniku wypadku mężczyzna poniósł śmierć na miejscu zdarzenia. Policjanci apelują o rozwagę i bezpieczeństwo na drodze.

Do groźnego dachowania pojazdu doszło wczoraj po południu w Zarzeczu. Z ustaleń policjantów wynika, że kierujący pojazdem marki Peugeot najechał na tył jadącego przed nim seata. W wyniku uderzenia peugeot dachował. Kierowcy pojazdów biorących udział w zdarzeniu na szczęście nie odnieśli obrażeń, byli trzeźwi.

Policjanci wyjaśniają okoliczności wypadku do jakiego doszło wczoraj wieczorem w miejscowości Podhucie. Kierujący audi na luku drogi stracił panowanie nad pojazdem i wjechał do rowu po czym dachował. W samochodzie znajdowało się czworo pasażerów w tym dwoje dzieci 4 i 14-latki. Wszyscy zostali przewiezieni do szpitala.

Policjanci wyjaśniają okoliczności wypadku do którego doszło w godzinach wieczornych 9 września (sobota) w miejscowości Zawada.

Za jazdę w stanie nietrzeźwości i bez uprawnień odpowie 33-latek. Mężczyzna w zamian za wino pożyczył od kolegi bmw i razem z innymi znajomymi ruszył na przejażdżkę. Podróż zakończyła się jednak szybciej niż to było w planie, gdyż auto na łuku wypadło z drogi i dachowało. 33-latek trafił do szpitala, a pozostali towarzysze uciekli. Policjanci ustalają, kto jeszcze jechał samochodem.