Do włamania do jednego z miejscowych sklepów doszło piątkowej nocy. Według ustaleń policji przestępcy po wyłamaniu okna weszli do wnętrza budynku. Ich łupem były pieniądze oraz artykuły spożywcze, między innymi napoje energetyczne i słodycze. Łączna wartość poniesionych przez właściciela lokalu strat to blisko tysiąc złotych.
Hrubieszowscy kryminalni ustalili dość szybko ustalili, kto stoi za włamaniem i zatrzymali 17-latka i jego 31-letniego wspólnika, mieszkańców miasta. Obydwaj trafili do policyjnego aresztu, a następnie usłyszeli zarzuty kradzieży z włamaniem. Prokurator zastosował środek zapobiegawczy w postaci dozoru.
Jak się okazało, mężczyźni nie długo pocieszyli się wolnością, ponieważ bardzo szybko tam wrócili. Kiedy tylko opuścili policyjną celę, poszli do tego samego sklepu, który wcześniej okradli.
Jakże duże było zdziwienie dyżurnego hrubieszowskiej policji kiedy ten przyjął zgłoszenie o tym, że w sklepie, do którego niedawno się włamano, znów słychać jakieś hałasy.
Na miejsce szybko pojechali policjanci, którzy zobaczyli znanego im 31-latka wychodzącego ze sklepu. Przyłapany na gorącym uczynku mężczyzna twierdził, że włamał się do niego sam. Uwagę policjantów przykuł jednak fakt, ze 31-latek nie miał na sobie butów. Mundurowi zauważyli, że pod oknem przez które wszedł włamywacz, stoi rządek pozostawionego obuwia.
Kiedy funkcjonariusze weszli do środka zobaczyli kolejnych dwóch bosych włamywaczy. Jak się okazało mężczyźni wchodząc przez okno do sklepu pozostawili na zewnątrz buty, żeby nie zostawiać po sobie śladów. Rękawami odzieży próbowali także wycierać pozostawione odciski palców. Jednak się nie dało, bo znowu trafili do policyjnego aresztu.
Jak ustalono, włamywacze wypili w środku napój energetyczny i skradli z kasy 160 zł. Cała trójka usłyszała zarzuty kradzieży z włamaniem, za które kodeks karny przewiduje karę do 10 lat więzienia.
Napisz komentarz
Komentarze