Wczoraj mieszkanka gminy Zamość poinformowała dyżurnego zamojskiej policji, że niepokoi się o życie swojego krewnego. Mężczyzna zamieszkuje w przyczepie kempingowej, w której nie ma warunków do przetrwania zimowej pogody. Przybyli na miejsce mundurowi potwierdzili, że warunki w jakich przebywał 53-letni mężczyzna stanowią zagrożenie dla jego życia. W przyczepie panował chłód nie było pieca, ani innych niezbędnych do życia urządzeń. Mężczyzna wyjaśnił, że posiadał piecyk, którym ogrzewał przyczepę, jednak w dniu dzisiejszym wyrzucił go ponieważ był uszkodzony - obawiał się zaczadzenia. Ponadto mężczyzna znajdował się pod działaniem alkoholu.
Mundurowi przewieźli 53-latka do szpitala. Z uwagi na to, iż jego stan zdrowia wymagał podjęcia dalszego leczenia podjęto decyzję o pozostawieniu go w placówce służby zdrowia.
Nie bądźmy obojętni na los drugiego człowieka. Jeżeli wiemy, że w pobliżu nas są osoby samotne, starsze, nieporadne życiowo, które nie są w stanie własnymi siłami zapewnić sobie warunków, które pozwolą przetrwać panujące mrozy – wykonajmy telefon informując policję, gdzie taka osoba przebywa. Nam zajmie to chwilę, a osobie potrzebującej możemy uratować życie. Pamiętajmy również o osobach nietrzeźwych. One również narażone są na wychłodzenie organizmu, którego skutkiem może być utrata zdrowia, a nawet życia. Widząc taką osobę, w szczególności w godzinach wieczorowo-nocnych, siedzącą na przystanku autobusowym, ławce, czy też przewracającą się i nie mogącą iść o własnych siłach – nie zwlekajmy i o naszych obawach poinformujmy policję.
Napisz komentarz
Komentarze