Dyżurny tomaszowskiej komendy w świąteczną sobotę otrzymał telefon, że na wieżę telekomunikacyjną na głównej ulicy Tomaszowa Lubelskiego wchodzi młoda kobieta. Miała wykrzykiwać, że chce ze sobą skończyć. Na miejsce został skierowany patrol policji. Jednocześnie dyżurny powiadomił straż pożarną prosząc o specjalistyczny sprzęt.
Policjanci, którzy znaleźli się jako piersi na miejscu, szybko ocenili sytuację. Młodszy aspirant Tomasz Bryk wszedł na maszt za kobietą, która wspięła się już na wysokość 3 metrów i tam podjął próbę rozmowy. W pewnym momencie złapał tomaszowiankę za ramię i próbował zamortyzować jej upadek. Następnie opuścił kobietę do stojącego na dole sierż. Tomasza Burdę. Ten przekazał 26-latkę załodze karetki. Kobieta została przewieziona do szpitala. Ze wstępnych ustaleń lekarza wynikało, że kobiecie nic się nie stało.
Napisz komentarz
Komentarze