Wszystko zaczęło się od Kosza. I to nie jednego. Po pierwsze od Mieczysława Kosza, pochodzącego spod Zamościa znakomitego muzyka jazzowego, który stał się inspiracją festiwalu. Po drugie od prowadzonego od lat przez Grzegorza Obsta Klubu Jazzowego imienia genialnego muzyka. To właśnie Grzegorz Obst tę inspirację od wielu lat przeobraża w konkretne, znakomite wydarzenia muzyczne. Jazz na Kresach tradycyjnie odbywa się w maju. Również w tym roku miłośnicy tego stworzonego przez dzieci niewolników gatunku muzyki nie mogli narzekać.
Drugiego dnia festiwalu pojawili się Jan Ptaszyn Wróblewski oraz Aleksandra Kutrzepa ze swoimi zespołami.
Echem majowego festiwalu jest lipcowy Festiwal Jazz na Kresach New Cooperation – są to koncerty i minirecitale jazzowe z udziałem bardziej i mniej znanych, ale zawsze znakomitych twórców sceny jazzowej.
To wydarzenie z kolei daje przedsmak sierpniowych Międzynarodowych Spotkań Wokalistów Jazzowych.
Organizatorem wszystkich tych wydarzeń jest Stowarzyszenie Zamojski Klub Jazzowy im. Mieczysława Kosza.
Niektórzy twierdzą, że obecny Festiwal Jazz Na Kresach nie ma już takiego rozmachu jak niegdyś. Z pewnością jest inny, tak jak inne są czasy i jak zawsze ma swoją specyfikę.
Nie pozostaje nam nic innego jak trzymać kciuki za powodzenie festiwalu. W końcu Zamość to „miasto jazzu”.
Napisz komentarz
Komentarze