Na spotkanie z Kijowskim zostali zaproszeni jedynie zwolennicy i sympatycy powstałego nie tak dawno temu tak zwanego ruchu społecznego. Na konferencji oficjalnie mogły się pojawić tylko sprzyjające media, o co zadbali organizatorzy spotkania. Komitet Obrony Demokracji prowadzi obecnie starania o stworzenie swoich regionalnych struktur, stąd wizyta lidera w Zamościu.
Na niedzielnym spotkaniu w klubie „Kosz” pojawili się między innymi wiceprzewodniczący Rady Miasta Ireneusz Godzisz z Platformy Obywatelskiej, wiceprzewodniczący Rady Miasta Jerzy Nizioł (który jest również prezesem Spółdzielni Mieszkaniowej im. Waleriana Łukasińskiego w Zamościu) i Karol Garbula z Nowoczesnej, były sekretarz miasta za rządów prezydenta Marcina Zamoyskiego. Natomiast u boku Kijowskiego stał Radomir Szumełda, koordynator krajowy KOD-u, którego zadaniem jest tworzenie regionalnych struktur organizacji.
Do „Kosza” nie mieli wstępu przeciwnicy Kijowskiego, ale swoje niezadowolenie z jego obecności w Zamościu wyrazili zwolennicy partii Kukiz '15, którzy tego samego dnia na starówce zbierali podpisy pod referendum w sprawie przyjmowania uchodźców do naszego kraju.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że doszło do potyczki słownej, w której zwolennik KOD-u użył gróźb karalnych wobec członka „Armii Kukiza”.
Lider KOD-u ewidentnie zawiódł się na mieszkańcach Zamościa, którzy przyjęli go zdecydowanie bez entuzjazmu.
Napisz komentarz
Komentarze