Zdecydowanymi faworytami niedzielnej konfrontacji w hali zamojskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji byli gospodarze. Nie krył tego nawet szkoleniowiec Padwy, Tomasz Czerwonka, który powiedział, że spodziewa się zwycięstwa swoich podopiecznych. Dodatkowo na niekorzyść zawodników z Podkarpacia przemawiał fakt, że dwóch z nich przyjechało na mecz bez dokumentów potwierdzających badania lekarskie. Takie przeoczenie kosztowało znaczne osłabienie zespołu.
W związku z tym, że przyjezdni stanowili tło dla zmotywowanych gospodarzy, atmosfera spotkania była dość letnia. Już od pierwszych minut spotkania Padwa mocno i zdecydowanie ruszyła na rywali. Pierwsze trafienie rzeszowianie zanotowali dopiero w 12 min. W międzyczasie miejscowi zdołali trafić już osiem razy. To pokazuje różnicę klas, która miała miejsce od pierwszej do ostatniej sekundy.
Pewna wygrana nie dała jeszcze awansu zamościanom, choć mocno do niego przybliżyła.
– Cały czas nie wiemy co z meczem w Puławach. Myślę, że w najbliższych dniach przekonamy się kiedy i czy w ogóle pojedziemy na Powiśle – mówi Sławomir Tór, wiceprezes MKS Padwa Zamość.
Informacje o drużynie są dostępne na profilu „Padwa Zamość – seniorzy” na portalu społecznościowym Facebook.
MKS Padwa Zamość – MKS V LO Rzeszów 35:9 (19:6)
Padwa: Bąk, Wnuk 1 – A. Adamczuk 8, Pieczykolan 1, Działa 4, Gontarz, Bigos 2, Styk 3, Wawrzycki 1, Sobczak, K. Adamczuk, Maroszek 8, Małecki 5, Romańczuk, Świerczyński 1, Rycak 1. Trener: Tomasz Czerwonka.
V LO: Król – Cymerys, Kępa, Gudyka 3, Sołek 1, Kaczor, Wilk 1, Burnat, Matejko, Stanicki 1, Kowalski 3, Szczygieł, Ożóg. Trener: Jakub Bober.
Sędziowały: Weronika Bijak, Paulina Ryczek (Kraśnik). Widzów: 200. Kary: Padwa – 6 min; V LO – 6 min. Czerwona kartka: Michał Gudyka (V LO) – 54 min, za niesportowe zachowanie.
Napisz komentarz
Komentarze