Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 22 grudnia 2024 12:01
Przeczytaj!
Reklamahttps://www.youtube.com/watch?v=xGscu9OjhVk

Niezniszczalna Skra Bełchatów

W meczu 11. kolejki Plus Ligi siatkarze PGE Skry Bełchatów zmietli z boiska klub z Gdańska. Podopieczni Roberto Piazzy w tym sezonie po raz kolejny potwierdzili, że bełchatowska twierdza jest nie do zdobycia. Siedem wygranych meczów na własnej hali, wszystkie zakończone wynikiem 3:0. Takim sukcesem nie może pochwalić się żadna drużyna w lidze.

Gdy kibice Żółto – Czarnych dowiedzieli się, że w spotkaniu z Treflem nie zagra kapitan Mariusz Wlazły, można było spodziewać się, że gładkie pokonanie zespołu prowadzonego przez Andreę Anastasiego będzie bardzo trudne. Jednak jak się okazało, nie ma ludzi niezastąpionych. Z bardzo dobrej strony pokazał się nowy zawodnik Skry, Milad Ebadipour, irański przyjmujący nie dał żadnych szans przeciwnikowi w przyjęciu zagrywki. Jego atomowe serwisy okazały się decydujące w rywalizacji z gdańszczanami.

W pierwszym secie goście myślami byli wszędzie, ale nie na boisku. Jedynym światełkiem w tunelu była gra Damiana Schulza, 27-letni siatkarz robił wszystko, co w jego mocy, aby chociaż na chwilę zagrozić przeciwnikowi. Jednak, gdy pozostali koledzy z drużyny nie prezentują podobnej formy, to bardzo trudno jest cokolwiek wygrać. Natomiast zawodnicy Skry grali jak z nut, niesieni dopingiem swoich kibiców wyraźnie górowali poziomem nad rywalem. Jeden z lepszych meczów w tym sezonie rozegrał Grzegorz Łomacz, mimo tego, że przyjęcie nie było idealne, wystawiał bardzo dobre piłki, które kończyły się widowiskowymi atakami. Po drugiej stronie siatki spore problemy w skutecznym wyprowadzaniu swoich akcji miał Artur Szalpuk, a także Daniel McDonnell. Na domiar złego z powodu kontuzji na boisku nie pojawił się Mateusz Mika, który od początku sezonu był motorem napędowym swojej drużyny.

Spotkanie zakończyło się bardzo szybko, a kibice, którzy liczyli na zaciętą walkę i wymianę ciosów, będą musieli jeszcze trochę poczekać. Najbliższa okazja nadarzy się na początku grudnia, gdy w Klubowych Mistrzostwach Świata rozgrywanych w Polsce zmierzą się najlepsze drużyny z całego globu. Bukmacherzy w Polsce już przygotowują swoją ofertę na to wydarzenie, które zainteresuje zapewne wielu kibiców.

Przed bełchatowianami pierwszy od kilku kolejek wyjazd. Już w najbliższą sobotę (25 listopada) wicemistrzowie Polski zmierzą się z MKS-em Będzin. Aktualnie siatkarze Skry zajmują drugie miejsce w tabeli, przed nimi jest tylko klub z Kędzierzyna – Koźla i wszystko wskazuje na to, że to właśnie te dwie drużyny będą walczyć o tytuł dla najlepszego zespołu w sezonie 2017/2018.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama