Dziś już mało kto pamięta, że przed II Wojną Światową około połowę mieszkańców Zamościa stanowili Żydzi.
O wydarzeniach sprzed 74 lat opowiedzieli uczniowie II Liceum Ogólnokształcącego w Zamościu. 11 kwietnia 1942 roku o godzinie 17 „zgromadzono w północno-zachodniej części Rynku Nowego Miasta przed budynkiem Synagogi, w której w czasie wojny miał siedzibę Judenrat, Żydów przeznaczonych do „wysiedlenia”. Po czterech godzinach oczekiwania uformowani w czwórki, otoczeni kordonem niemieckiej policji ludzie otrzymali rozkaz wymarszu. Ruszyli ulicą Lwowską (dzisiaj Partyzantów) w kierunku tak zwanej „rampy buraczanej” przy ulicy Orlicz Dreszera. Czekał tam na nich pociąg składający się z 21 wagonów. Po załadowaniu, około czwartej rano w niedzielę, ruszył w kierunku Bełżca. Podczas tej pierwszej akcji wysiedlono około 3150 Żydów. Około 250 osób zamordowano na miejscu. Pozostali, około 2900 osób, zginęli w obozie zagłady w Bełżcu”.
Dlatego właśnie, 11 kwietnia o godzinie 17, uczniowie II LO wraz z nauczycielem historii Markiem Kołconem zorganizowali pamiątkowe spotkanie w miejscu, skąd odjechały bydlęce wagony wypełnione Żydami – dziś jest to przystanek PKP Zamość Starówka. Na spotkaniu obecni byli również wiceprezydent Miasta Zamościa Andrzej Zastąpiło i dyrektor Wydziału Oświaty w Zamościu Agnieszka Kowal.
Napisz komentarz
Komentarze