W momencie napadu, w banku oprócz pracownic nie było nikogo, sam napad trwał chwilę, zamaskowany mężczyzna grożąc użyciem broni wymusił wydanie gotówki. Policja na razie nie zdradza o jaką kwotę chodzi ale wiadomo, że była to duża kwota.
Mężczyzna zdążył jeszcze zamknąć pracownice na zapleczu, po czym się oddalił w nieznanym kierunku.
Jedna z pracownic zdążyła włączyć alarm jednak zanim przyjechała ochrona, po złodzieju nie było już śladu.
Trwa policyjna obława. O sprawie będziemy informowali.
Napisz komentarz
Komentarze